sobota, 19 listopada 2011

Home, sweet home :)

Po 3,5 tygodniowej podróży jestem w domu. Wracam stęskniona zdecydowanie bardziej niż mój pięcioletni syn, który na pytanie:  „ Bardzo za mną tęskniłeś?” odpowiedział: „Noooo trochę tęskniłem, ale tylko trochę :)
Hmmmmmmmm….
Dobrze że na pytanie: "Czy mogę w takim razie, teraz wyjechać i zdobyć kolejną  górę?" odpowiada już bardziej zdecydowanie: " NIE!"

Niebawem zaproszę Was na pokaz zdjęć z mojej wyprawy.
Dajcie tylko trochę odsapnąć i przyzwyczaić się do tych temperatur :)
Brrrrrrrrrrrrr :)
Ściskam z Częstochowy,
Miłka
(fot: Jarosław Respondek)

1 komentarz: