poniedziałek, 15 grudnia 2014

Do wylotu 8 h:)

Kochani:)

     Po wielu tygodniach w końcu widzie światełko w tunelu:) Lista rzeczy do zrobienia, zamieniła się w listę rzeczy zrobionych:) Wczoraj wieczorem na kilka godzin przed odlotem udało mi się sprawnie spakować plecak ( oczywiście urwała się przy tym klamra, więc jest patent na ZIP:) Nad całością przygotowań i pakowania dzielnie czuwał mój syn Jeremi, który wspierał Mamę jak nikt inny:)

    Hmm a więc tak:  ubezpieczenie jest,bilety są, sprzęt jest, ubrania są, kalosze są, i przede wszystkim dobry humor jest:) Przede mną grubo ponad 24 h lotu samolotem. Najpierw Paryż, następnie Kuala Lumpur by w końcu dotrzeć do punktu docelowego Denpasar na wyspie Bali. Lot z Paryża do Kuala Lumpur wg. danych z biletu to tylko ....  Distance (in Miles): 6464, nawet nie będę przeliczać tego na kilometry:) 







 

     Kochani, gdy tylko wyląduję bezpiecznie w pokoju hotelowym postaram się odezwać do Was! Dziękuję raz jeszcze za udzielone wsparcie. Dziękuje, dziękuje, dziękuje:*

Miłka:)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz