Po 3,5 tygodniowej podróży jestem w domu. Wracam stęskniona zdecydowanie bardziej niż mój pięcioletni syn, który na pytanie: „ Bardzo za mną tęskniłeś?” odpowiedział: „Noooo trochę tęskniłem, ale tylko trochę :) „
Hmmmmmmmm….
Dobrze że na pytanie: "Czy mogę w takim razie, teraz wyjechać i zdobyć kolejną górę?" odpowiada już bardziej zdecydowanie: " NIE!"
Niebawem zaproszę Was na pokaz zdjęć z mojej wyprawy.
Dajcie tylko trochę odsapnąć i przyzwyczaić się do tych temperatur :)
Brrrrrrrrrrrrr :)
Ściskam z Częstochowy,
Miłka
(fot: Jarosław Respondek)
Zazdroszczę Ci tej wyprawy.
OdpowiedzUsuń