Mecenas wyprawy - Piramida Carstensz

Mecenas wyprawy - Piramida Carstensz
WYŁĄCZNY SPONSOR WYPRAWY

Drogi Globtroterze :)

W dzisiejszych czasach podróżuje się na wiele sposobów. Można skorzystać z usług agencji turystycznej, bądź zaplanować wyprawę od A do Z samodzielnie. Należę do tej drugiej grupy ludzi, ponieważ wiem, że samodzielne zorganizowanie wyjazdu obniży jego koszty, nauczy nas odpowiedniego, logistycznego podejścia a co najważniejsze- da poczucie SATYSFAKCJI !

Jeśli mogę Wam pomóc udzielając informacji o miejscach, w których byłam to piszcie śmiało :)

Jestem tu dla Was :)

Miłka




sobota, 10 grudnia 2011

Pokaz Slide-show z wyprawy. 17 grudnia 2011, godz: 17:00, wstęp 7 zł, Carpe Diem Częstochowa

Kochani :)
Odsapnęłam i przyzwyczaiłam się do temperatur poniżej 20 stopni :).
W związku z powyższym zapraszam Was serdecznie na pokaz slajdów z mojej wyprawy!
Miłka

sobota, 19 listopada 2011

Home, sweet home :)

Po 3,5 tygodniowej podróży jestem w domu. Wracam stęskniona zdecydowanie bardziej niż mój pięcioletni syn, który na pytanie:  „ Bardzo za mną tęskniłeś?” odpowiedział: „Noooo trochę tęskniłem, ale tylko trochę :)
Hmmmmmmmm….
Dobrze że na pytanie: "Czy mogę w takim razie, teraz wyjechać i zdobyć kolejną  górę?" odpowiada już bardziej zdecydowanie: " NIE!"

Niebawem zaproszę Was na pokaz zdjęć z mojej wyprawy.
Dajcie tylko trochę odsapnąć i przyzwyczaić się do tych temperatur :)
Brrrrrrrrrrrrr :)
Ściskam z Częstochowy,
Miłka
(fot: Jarosław Respondek)

niedziela, 6 listopada 2011

Jambo!!!


Jambo!,
Po 5 dniach safari  w parkach: Tarangiri, Manyara , Serengeti i Ngorongoro jestem z powrotem w Moshi. To była wspaniałą lekcja przyrody:). Afryka jest bardzo dobrze przygotowana na turystów odwiedzający główne paki narodowe. Opłaty za wejścia do parków nie są niskie, ale myślę ze warto zobaczyć przynajmniej 3 różne parki.
Obecnie jest okres suszy w Afryce ( średnia temp. ok 28C-30C). Trawy są wysuszone i niskie dlatego jest większa szansa na zobaczenie lwów, gepardów i leopardów ( te ostatnie spędzają czas głownie nad drzewach  i z drzew także polują).
Czy wiecie , ze....
Żyrafa ma największe serce z pośród wszystkich afrykańskich zwierza...
Leopardy polują z drzew. Skaczą na swoja ofiarę i skręcają jej kark ( w przeciwieństwie do lwów i gepardów , które polują na swoją ofiarę na lądzie),
Leopardy wnoszą swoja zdobycz na drzewo i przez kolejne dni konsumują ja...
Słonie niszczą słabe i stare drzewa, aby młode, nowe drzewa miały szanse wyrosnąć
Hipopotamy żyją w stadach tylko w wodzie, po wyjściu na ląd są samotnikami..

Tyle domów ile zon
Masajowie to poligamiści :). Za każdą ze swoich zon musza zapłacić....... w bydle. Bogactwo Masajów przeliczalne jest wiec na krowy. Im więcej krów ma Masaj , tym ładniejsza żonę może mieć :). Zony Masajów maja obowiązek wybudować swojemu mężowi dom.
Nic tylko być zona Masaja :)

Chciałabym pokazać Wam więcej zdjęć , ale załączenie zdjęcia graniczy tu z cudem :)

środa, 2 listopada 2011

Safari :)

Choć głównym celem mojej wyprawy było zdobycie najwyższego szczytu kontynentu afrykańskiego,  to czymże byłaby wyprawa do Afryki bez safari :)

poniedziałek, 31 października 2011

Uhuru Peak zdobyty :)!!!!

Kochani!!!
Dnia 30 pazdziernika 2011 o godzinie 6.45 lokalnego czasu stanelam na najwyzszym szczycie kontynentu afrykanskiego. Po 6,5 godzinach marszu w mroznym i silnym wietrze podziwialam wschod slonca na wysokosci 5730 mnpm w punkcie STELLA POINT. Stad do szczytu dzielilo mnie ok 20 minut i 165m wysokosci do najwyzszego punktu -KIBO
W trakcie ataku szczytowego bylo ok -7 stopni ale przez silny wiatr temperatura odczuwalna byla ok 15 stopni nizsza.
Cala wyprawa trwala 6 dni. Wyruszylam spod bramy Machame gate a swa wyprawe skonczylam w  Mweka Gate. Mocno to odbiegalo od moich planow gdzie poczatek i koniec wyprawy mial byc w Marangu Gate.
Od tutejszych tragarzy dostalam przydomek:SOLDIER za to ze sama taszczylam swoj ekwipunek.

Ponizej przesylam Wam kilka zdjec ze szczytu.
Wschod slonca w Stella Point
Widok ze szczytu w kierunku Sella Piont
W bazie Barafu 4600mnpm. Zmeczona i szczesliwa jak zawsze po zdobyciu szczytu :)
PS. Wybaczcie brak polskich znakow.
PS1. Jutro rozpoczynam safari do parkow Serengeti, Ngorongoro,Tarangiri, Manyara
Sciskam i Pozdrawiam Wszystkich
Milka

poniedziałek, 24 października 2011

Afryka dzika:)

Pisze do Was z Nairobi. A dokladnie z Kibera Road- miejsca oddalonego o 3 km od centrum.Slicznien tu ale niestety obsluga mocno arogancka...takze miejsca polecac nie bede.
Mialam okazje przejechac sie dzis lolanym srodkiem transportu - matatu i kilka razy zgubic sie w czasie powrotu do domu :).
Koszt noclegu, pod namiotem (w miejscu w ktorym sie znajduje) to 1000 szylingow kenijskich . Atrakcja w postaci jazdy lokalnym autobusem to od 30 do 50 szylingow w zaleznosci od pory dnia.



Malo regionalnie dzis: pomidory , cebula, ser :)
 Jutro o 8:00 wyruszam do Moshi  ( Tanzania). Nie zasmakowalam kenijskich smakolykow ani nie widzialam niz poza centrum Nairobi , ktore tak jak wszystkie duze miasta jest bardzo halasliwe. Nadrobie to w drodze powrotnej :)
 W pierszej kolejnosci Kilimandzaro.

sobota, 22 października 2011

Lotnisko Warszawa

Ostatnie dopinanie bagażu przed cheek inem na lotnisku w Warszawie. Przygodę czas zacząć :)
Proszę zapiać pasy LECIMY !

Nadeszla wiekopomna chwila :)

No i nadszedł ten dzień.
Jutro o godzinie 7:50 odbędzie się planowy wylot z Warszawy do Londynu. Potem 12 godzinne oczekiwanie na lotnisku i kolejny lot bezpośrednio do Nairobi. W rezultacie po 24 godzinach podróżny będę na miejscu.
Mój 55 litrowy plecak pęka w szwach. Ale taki   sposób pakowani ma jedną zasadniczą zaletę . Jeśli nie ma za dużo miejsca nigdy nie wezmę rzeczy nieprzydatnych =nadmiarowych.
Trzymajcie kciuki. :)
Ściskam
Miłka

środa, 28 września 2011

Kondycha :) cz I

Podczas każdej wyprawy niezmiernie ważna jest nasza kondycja. Zarówno fizyczna jak i psychiczna.  Miesiąc przed podróżą zaczynam uzupełniać podstawowe witaminy i minerały w organizmie. Co nie oznacza, że przez 11,  pozostałych miesięcy nie zwracam uwagi na to co jem :). Jako wegetarianka jestem po prostu, trochę bardziej narażona na niedobory mikroelementów. Mięcho jem kiedy mój organizm woła: „ Miłka czas na kotleta J”. Nie pozwalam by zapaliła się czerwona lampka: „ Battery is empty J” . Jednak jedzenie mięsa zdarza mi się bardzo rzadko. 
Magnez i witamina B6 to podstawa. W zeszłym roku, podczas zdobywania Island Peak (6189mnpm), mocno odczułam jego braki. Uciążliwe skurcze łydek dokuczały mi do tego stopnia, że kolana i łydki musiałam obwijać elastycznymi bandażami. A każdy przystanek to obowiązek picia kakao, które po 5 szklankach dziennie szybko mi zbrzydło.
Polecam też pyłek kwiatowy. Posiada absolutnie wszystko co niezbędne :). No i pierwszą lepszą aptekę gdzie Pani magister udzieli nam 45 minutowego wykładu na temat wszelkich dostępnych suplementów diety J.
W miarę możliwości biegam i jeżdżę na rowerze. Różnie z tym bywa, ponieważ czasami czytanka do łóżka  jest duuuużo ważniejsza :). 

 Znowu kakao :((((((((((((?


czwartek, 22 września 2011

Przygotowań ciag dalszy

Jakimś dziwnym trafem zawsze gdy wybieram się na wyprawę, przypadkowo poznaję osobę o narodowości kraju do, którego jadę. Jadąc do Indii poznałam Hindusa. Tak się złożyło, że przyjaźnimy się od trzech lat, a podczas mojego pobytu w Indiach miałam okazję być świadkiem ceremonii ślubnej mojego przyjaciela i jego przyszłej żony.
Gdy wyjeżdżałam do Nepalu poznałam Nepalczyka, na co dzień mieszkającego w Warszawie. W trakcie mojej wizyty w Kathmandu, jego rodzina bardzo serdecznie mnie ugościła.
A teraz czarny ląd..., Afryka. Kenia i Tanzania. Choć mam cichą nadzieje, że wystarczy czasu na Ugandę :)
Tym razem trochę pomogłam losowi i za pomocą jednego z portali podróżniczych znalazłam namiary na tanzańskiego przewodnika. A dlaczego przewodnika ???
A dlatego, że głównym celem mojej wyprawy jest zdobycie najwyższego szczytu tego kontynentu- Uhuru Peak 5895mnpm.
Kibo- taką nazwę nosi największy wulkan na wulkanicznym masywie,w Europie znany jest bardziej pod nazwą Kilimandżaro. Obecność przewodnika podczas wchodzenia na szczyt jest obowiązkowa. Można zrezygnować z tragarza- co też uczynię J ale niestety choć droga na szczyt nie wydaje się być skomplikowana, przewodnik być musi :/.
Dzięki rozmowom przez skypa dużo się dowiaduje od mojego tanzańskiego przyjaciela. Cena za noclegi spada im częściej się ze sobą komunikujemy . Z 18 $ na 4$ .Co prawda standard na pewno jest dużo gorszy, ale cieszy mnie fakt, że nocleg za tę kwotę jest możliwy.Uwaga!( 18$ to ceny noclegów w wersji LOW BUDGET).  Na miejscu okaże się co wybiorę :).

Poza wszelkimi informacjami jakie można uzyskać z forum internetowego, przewodników ( tu polecam Lonley Planet, East Africa), bezcenną radę może dać ktoś, kto tam był.
Udało mi się dotrzeć do przyjaciela przyjaciela , który ma dobrego przyjaciela itd :) - Kenijczyka J
Ufffff……..,
Spotkanie w najbliższą sobotę.  Obiecuję zdać szczegółowe relację J

PS. Malarone zakupione.  Koszt  149, 00 zł

niedziela, 11 września 2011

Ważne przed wyjazdem I

Afryka czeka :)
11.09.2011 godz. 22.45
Już za 7 tygodni o tej porze będę siedzieć w samolocie relacji Londyn-Nairobi.
Skłamałabym, gdybym powiedziała że jestem w pełni przygotowana. Szczepionka na żółta febre jest! Co prawda z 2004 roku ale okres szczepienia jest ważny przez 10 lat. Z  rzeczy ważnych: w najbliższym czasie musze wyposażyć  się w Malarone ( rezepta też już jest :)) i dobry środek na komary oraz witaminy z grupy B. Komary nie lubią ich zapachu, który głównie wydzielany jest przez skórę. Z pewnością przyda się też moskitiera bądź alternatywnie jakiś baldachim z ikei :)